Naiwny głupiec Mamiony szczęściem W toni szarości Z sercem na ręku W pajęczej sieci Jakby w zasiekach Już krew wycieka Mentalnie martwy... Zakładam koronę Kości zostały rzucone Życie mam ułożone Idę zawsze w dobrą stronę. Pozwolę sobie na chwilę refleksji Codziennie się budzę i marzę o domu I jachcie płynącym po morzu Serducho mam mocno złamane Bo taki jestem Pani kochana! Jedno wejście, jedno wyjście W środku wiele ślepych ulic Nie ma żadnych podpowiedzi Labirynty miast, podwórek Łatwo wejść, trudniej wyjść To styl podziemnych podwórek. Patrzę w okno pełne krat Taki smutny jest ten czas Góry, lasy, łąki, pola Niech się kończy ma niewola. Pustka jest w mej głowie wielka Lecz Szefowa wciąż tu zerka Jestem mocno już zmęczony A Szefowa dalej goni Proszę da mi Pani chwilę Proszę o mały przywilej Jestem przecież jaki jestem A te słowa są mym gestem. Ło...